Kropielnice kamienne

Data publikacji: 25 września 2014, 16:45

Przypuszczam, że już niewielu z nas pamięta kropielnice kamienne, które stały w kościele: jedna pod dzwonnicą przed obecnie wiszącym tu krzyżem brackim, a druga w babińcu. Ta druga z babińca „pamięta” nawet stary kościół…

Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy od samego początku parafii, czyli od 1325 roku, w starym kościele kropielnice z wodą święconą były. Nie mamy przecież na ten temat dokumentów, możemy jedynie przypuszczać, że być musiały… Najstarsze akta wizytacyjne parafii z roku 1596, czyli po reformacji, mówią o kropielnicach, ale blaszanych, te zaś musiały wisieć na ścianie. Pierwszy raz kamienną kropielnicę wymienia akt wizytacyjny bpa Załuskiego z 1747 roku[1]. Dowiadujemy się z niego, że kropielnica znajduje się przed kościołem (w dzwonnicy). Natomiast inwentarz z 1760 roku[2] mówi nam już o dwóch kropielnicach kamiennych. Dokument nie mówi o miejscu ich posadowienia, ale z pewnością musiały być przy wejściach do kościoła, a więc przy drzwiach głównych i w babińcu. Z tego samego inwentarza dowiadujemy się też, że jedną z nich (tę drugą) sprawił ks. Piorowski, za czasów swojego duszpasterzowania, a więc po roku 1752. Prawie 100 lat później jedna z nich, ta z babińca uległa zniszczeniu, albowiem jak dowiadujemy się z zapisków ks. Kowalczyka w roku 1849sprawiona została kropielnica kamienna do babińca, robiona w Borzęcie przez Jakuba Gubałę[3].   

Wreszcie w roku 1971 obie jako zniszczone zostały usunięte, a w ich miejsce na ścianie zawieszono blaszane… Pozostałości z tych kropielnic znalezione zostały w gruzach pod schodami do salki młodzieżowej w listopadzie 2013 r. Kropielnica większa spod dzwonnicy była kompletna składająca się z 3 części: czaszy, nodusa i podstawy. Z drugiej natomiast znaleziona została tylko 1/3 czaszy z górnym fragmentem nodusa, z którego wynikało, że cała noga była o przekroju kwadratowym. 

W styczniu 2014 roku Panowie Jerzy Baran i Władysław Kasperczyk zaoferowali gratisowe odrestaurowanie kropielnicy z pod dzwonnicy. A początkiem marca po renowacji i 40 letnim „odpoczynku” w gruzie na swoje miejsce wróciła pierwsza… Zaś dwa miesiące później w zasadzie odtworzona została kropielnica druga. Nie wiadomo do końca czy dokładnie tak ona wyglądała, bowiem brakującą część czaszy dorobiono, a nodus i podstawę odtworzono. Wielkościowo na pewno nie była większa, znajdowała się bowiem w małym pomieszczeniu, a wielkość podstawy i nodusa dyktowała proporcja do czaszy. Na pewno też nodus był o przekroju kwadratowym, co widoczne było na zachowanym fragmencie. Nie ulega wątpliwości, że między jedną i drugą kropielnicą zachodzi duże podobieństwo. Stąd wniosek, że pan Gubała w 1849 wykonując drugą kropielnicę, wzorował się na tej pierwszej spod dzwonnicy. 

Kończąc, przyznam, że nie mam pewności, która z tych kropielnic jest starsza, a która wyszła z pod dłuta kamieniarza z Borzęty w roku 1849. Panowie kamieniarze twierdzą, że na starszą wygląda im ta o przekroju kwadratowym nodusa, znajdująca się dziś w babińcu. Uzasadniają to tym, że zachowany fragment, to „dość prymitywna robota”, o czym świadczą między innymi: pociągnięcia dłuta, i brak cylindryczności czaszy. Natomiast przekaz historyczny mówi wyraźnie, że w 1849 sprawiono kropielnicę do babińca, zatem ta byłaby młodsza…

Komu dać wiarę, kamieniarzom czy dokumentowi historycznemu? Na tym etapie wiedzy osobiście przyznaję rację kamieniarzom, a rozbieżność tłumaczę tym, że kropielnica  p. Gubały mogła zmienić swoje miejsce. Jako większą przestawiono ją pod dzwonnicę a mniejszą, starszą spod dzwonnicy dano do babińca. Bardziej jednoznacznej odpowiedzi mogliby nam udzielić starsi, którzy pamiętają wyposażenie kościoła sprzed roku 1970 lub zdjęcie którejś z nich. Pomocna też mogłaby być opinia historyka sztuki.

Ks.Józef Stopka / Zakliczyn 25.08.2014



[1] Por. AV t. 33, s. 10. W: Najstarsze dokumenty, s. 51.

[2] Por. Najstarsze dokumenty, s. 66.

[3] Por. Pro memoria, s. 2.

{gallery}zdjeciakropielnice{/gallery}