Szanowni Państwo! Jak już kilkakrotnie wspominałem, dzwonnica przykościelna nie nadaje się do użytku ze względu na jej stan techniczny. Nie ma w niej też miejsca dla czterech dzwonów: dwa zderzają się ze sobą, a jeden zawiesza się na płatwi więźby dachowej. Nie zapobiegło temu nawet niegdysiejsze „podcięcie” płatwi. Po czterech komisjach powołanych do rozwiązania tego problemu, otrzymaliśmy pozwolenie na wybudowanie nowej dzwonnicy w ogrodzeniu między kościołem a wikarówką. Trudno bowiem wyobrazić sobie bez dzwonów uroczystości, a chyba nade wszystko ostatnie pożegnania.
Budowę nowej dzwonnicy rozpoczniemy możliwie jak najwcześniej, kiedy tylko pozwolą na to warunki atmosferyczne. Chciałbym bowiem wszystkimi dzwonami przywitać Pana Jezusa Miłosiernego z Łagiewnik, który z relikwiami błogosławionego Jana Pawła II i świętej Siostry Faustyny nawiedzi naszą parafię 15 lipca. Czasu na to przedsięwzięcie jest bardzo niewiele. Koszta zaś budowli musimy w całości sami pokryć, a jest to niebagatelna suma, bo ok. 300 tys. zł.
Na remont zaś starej dzwonnicy złożyłem u Konserwatora Zabytków z odpowiednią dokumentacją wniosek o dotację. W zakres prac konserwatorskich wchodzi: wymiana szczudeł, termoizolacja, elewacja zewnętrzna, podniesienie powały, nowe wejście na chór, przebudowa izbicy, pokrycie dachowe i być może także fundamenty. Kosztorys tej inwestycji opiewa na 354 tys. zł. Nasz udział będzie wynosił od 21% do 50%. Jeżeli otrzymamy jakąś dotację, to po nawiedzeniu w sierpniu rozpoczniemy jej remont.
W związku z powyższym w porozumieniu z Radą parafialną niebawem wraz z programem misji, rozesłana zostanie prośba o ofiary na te cele. Prosić będziemy o zwrot koperty z ofiarą (może być w ratach!)… Żeby zebrać tylko 200 tys. to trzeba, aby każda rodzina złożyła 300 zł (tak jak na parking). Tu zaś potrzeba by było dwa razy tyle. Dlatego każdy grosz się liczy. Tych, którzy mogą więcej proszę o więcej. Tych, którzy nie mają wiele, proszę o cokolwiek.
Żeby zaś uniknąć spekulacji, ileż to mogło być zebrane, lista ofiarodawców wywieszona będzie w gablotce. Oczywiście, kto nie zechce umieszczania swego nazwiska na liście, to według życzeń umieścimy: albo pierwsze inicjały od imienia i nazwiska, albo numer domu, albo tylko i wyłącznie napis: „Anonimowo”… Nie chciałbym jednak, aby na liście ofiarodawców było zbyt wielu „całkowitych anonimowych”… Warto może również zaznaczyć, że wszyscy ofiarodawcy wpisywani są do Księgi ofiarodawców, a od 2008 roku także w kartotece. Z góry serdecznie dziękuję za zrozumienie wobec podejmowanych przedsięwzięć oraz za ofiarę. Niech dobry Bóg, od którego ostatecznie wszystko zależy, darzy Was swoją łaską i pomnaża Wasze dobra.
Szczęść Boże.
Zakliczyn, 18.02.2012r.
ks. Józef Stopka – proboszcz